Winter is coming... czyli żywienie koni jesienią cz. I
Winter is coming... czyli żywienie koni jesienią cz. I

Koniec sezonu pastwiskowego tuż tuż. Dni są coraz krótsze i zimniejsze, a nasi podopieczni coraz więcej czasu spędzają w stajni. Wymiana okrywy włosowej sprzyja niedoborom i pogorszeniu kondycji skóry, sierści i kopyt, a gwałtowne zmiany pogody i wahania temperatur często powodują spadki odporności oraz infekcje. Podsumowując – przed naszymi końmi trudny czas.

Co na nie czyha w okresie jesiennym i jak pomóc im przetrwać do wiosny w dobrym zdrowiu i kondycji?

Cz. I. Kolka

Najważniejszy temat na początek. Ograniczenie dostępu do trawy i swobodnego ruchu w ciągu dnia pogarsza znacząco perystaltykę jelit sprzyjając kolkom. Nie bez powodu właśnie w tym okresie roku kolki zbierają swoje największe żniwo. Nie należy zatem ulegać jesiennej aurze i skracać czasu padokowania w związku z pogorszeniem pogody i stanu podłoża. Brak trawy powinien natomiast być skompensowany stałym dostępem do siana i wody. Jeśli jednak z jakiegoś powodu nasz koń musi spędzać większość czasu w boksie, upewnijmy się, że jego dieta nie obciąża zbytnio układu pokarmowego:

  • koń musi mieć stały dostęp do siana dobrej jakości, zadawanego często w małych porcjach lub w siatce. Pamiętaj, że koń dziennie powinien przejadać paszę objętościową w ilości 1,5-2% masy swojego ciała. Przy braku dostępu do trawy oznacza to, że przeciętnemu półkrewkowi w optymalnej kondycji żywieniowej powinniśmy dostarczyć od 8 do 12 kg siana dziennie.
  • pasze treściwe powinny być zredukowane do niezbędnego minimum i zadawane w małych ilościach. W przypadku koni stojących z powodu kontuzji najlepiej całkowicie z nich zrezygnować lub stosować koncentraty do zadawania w niewielkich ilościach (np. Optimal). Idealnym rozwiązaniem będą pasze niskoskrobiowe, całkowicie pozbawione zbóż (Faser-Light, Sensation-Free). W przypadku koni pracujących zaleca się nieprzekraczanie 600g skrobi na jedno karmienie – skrobia powinna być w całości rozłożona enzymatycznie w jelicie cienkim. Jej niestrawiony nadmiar trafia do jelita ślepego, gdzie fermentuje wydzielając kwas mlekowy. Kwaśne środowisko zaburza działanie mikroflory jelitowej sprzyjając nadmiernej produkcji gazów, a w konsekwencji kolkom. W praktyce oznacza to ograniczenie dawek do 1,5 kg na posiłek w przypadku owsa i większości pasz musli na bazie zbóż.
  • do każdego treściwego posiłku powinniśmy dodać sieczkę, aby wymusić na koniu powolne jedzenie i dokładne przeżuwanie pokarmu. Dobrze naśliniona treść pokarmowa ma większą objętość i jest łatwiej dostępna dla enzymów trawiennych w żołądku i jelicie cienkim – posiłek będzie lżej strawny i lepiej wykorzystany przez konia. Sieczka to również dodatkowa porcja włókna – źródła wolno uwalnianej energii, pokrywającej m. in. rosnące zapotrzebowanie na energię to ogrzania się w chłodne jesienne dni.
  • u koni cierpiących na chorobę wrzodową, z tendencją do kolek oraz zbyt chudych warto na stałe włączyć do diety mesz, czyli ciepły posiłek z dodatkiem siemienia lnianego i otrąb. Śluz powstały podczas gotowania siemienia wspomaga regenerację błony śluzowej żołądka i jelit oraz poprawia pasaż treści pokarmowej. Kwasy tłuszczowe zawarte w siemieniu oraz dodatkowa porcja energii i białka pomaga wielu koniom utrzymać zdrową skórę oraz piękną błyszczącą sierść. Koniom pracującym można przygotować klasyczny domowy mesz na bazie jęczmienia, otrąb i siemienia lnianego lub gotowe mieszanki. W przypadku rekonwalescentów i koni cierpiących na schorzenia metaboliczne polecamy jednak mesze na bazie ziół, bez zbóż w składzie (np. Bergwiesen-Mash).

W kolejnej części poruszymy temat jesiennych spadków odporności - czyli o grudzie i infekcjach układu oddechowego. Zapraszamy do lektury!

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl